~*~*~*~*~( Następny dzień )~*~*~*~*~
Ubrałam się,umyłam zęby i uczesałam się w wysokiego koka.Gy byłam już w pełni gotowa wyszłam na spotkanie ze Styles'em. Mieliśmy spotkać się w Nandos. Całe szczęście nie miałam daleko.Postanowiłam się przejść.Z daleka poznałam Hazze.Stał i czekał na mnie.Podeszłam do niego,a ten mnie słodko przywitał.

Uwielbiałam patrzeć na ten jego piękny uśmiech.Harry był taki uczuciowy i miły i to mi się w nim bardzo podobało.
~*~*~*~*~
-No,a teraz ty opowiedz mi coś o sobie.-powiedziałam popijając szejka.
-Co tu dożo mówić....Zawsze marzyłem,żeby śpiewać no i moje marzenie się spełniło.Trzy lata temu przystąpiłem do programu X-Factor..Nie przeszedłem,ale jeden z jurorów uznał,że ja,Zany,Liam,Niall i Louis mamy ogromny talent.Złączył nas w jeden zespół i właśnie tak powstało One Direction.-podsumował przyglądając się mi uważnie.
-Łał..Idealne życie.-skitowałam bawiąc się słomką.
-Nie aż tak idealne wciąż nie mam drugiej połówki i to mnie najbardziej boli.-podniosłam na niego wzrok.
-Taka gwiazda jak ty nie ma laski przy boku..Nie wierzę.-mruknęłam i powróciłam do poprzedniego zajęcia.
-No cóż taka prawda.-chłopak wyglądał na bardzo smutnego,zrobiło mi się go żal.Sama nie wiem dlaczego przecież to nic strasznego,ja od trzech lat nie mam już chłopaka i nie narzekam.
-Dobra...Koniec tej konferencji...Może pójdziemy do wesołego miasteczka...?-zapytał po chwili ciszy.
-No nie wiem...Jest już 20:00.-spojrzałam na zegarek.
-Oj tam,oj tam.-loczek zapłacił za wszystko i ruszyliśmy w stronę jego samochodu.
~*~*~*~*~
-No proszę..Wejdźmy tam..-próbowałam zaciągnąć Stylesa do strasznego domu,ale ten nie dawał za wygraną.
-Nie ma mowy-powiedział pokazując na wielki i ledwo się trzymający budynek.

-Widzisz...?! Jest straszny.-loczek zapierał się jak tylko mógł najlepiej.
-Oj.No proszę.Jak coś to Cię obronię.-skitowałam i pociągnęłam Stylesa w stronę drzwi wejściowych.Chłopak zapierał się nogami,ale gdy zobaczył,że patrzę na niego spod byka od razu przestał.Hazz złapał mnie za rękę i wtulił się w moje ramię.Czułam jak trzęsie się ze strachu.Chciało mi się śmiać,że taki "niby" dojrzały "mężczyzna" boi się głupiej atrakcji w wesołym miasteczku.Szliśmy przez dosyć długi korytarz,zza ścian wyskakiwały różne kukły.Zielonooki skakał i piszczał jak oparzony.Mnie to nie ruszało.Gdy tylko doszliśmy do drzwi wyjściowych Harold odetchnął i złapał się za klatkę piersiową.
-Boże nigdy więcej...-powiedział sapiąc i kręcąc głową.
-Oj..Daj spokój przecież to nie było straszne,a raczej śmieszne.-mruknęłam i posłałam w jego kierunku przesłodzony uśmiech.
-No nie wcale...Dobra wracamy chyba co.?-lokowaty spojrzał na zegarek-Ładnie 1:25.Chyba dziś prześpisz się u nas,bo ja cię na pewno nie puszczę do domu.-pokiwał mi palcem przed nosem.
-No nie ...Masz rację,bo mnie do niego zawieziesz.-zrobiłam groźną minę.
-Nie zmusisz mnie.....No proszę.-zrobił słodkie oczka.I jak tu mu odmówić.
-No dobraaa.-powiedziałam z oburzeniem.
~*~*~*~*~
-To ja idę się umyć,a ty jak wypijesz kawę to przyjdź do mojego pokoju.-skitował Styles.
-Jasne mamo.-głośno się zaśmiałam.Weszłam do kuchni i zobaczyłam siedzącego Malika.Był bardzo smutny.Nic się nie odzywałam podeszłam tylko do blatu po moją kawę i już chciałam wychodzić,gdy Mulat podbiegł do mnie i spojrzał mi w oczy.Chciałam tego uniknąć,ale jak widać nie zbyt dobrze mi to wyszło.
-Gabriela ja przepraszam za wczoraj,ale nie mogłem się powstrzymać.Cholernie mi się podobasz.Tylko kurwa,jest mały problem,bo nie tylko mi.-mówił dość wysokim tonem,aż się trochę przestraszyłam.
-I co z tego.?!-chciałam być niezależna.
-Co z tego...Kurde Gabi kocham cię.-on mnie kocha.? Boże chyba mu się w głowie pojebało.Zatkało mnie nie mogłam wydusić z siebie,żadnego słowa.Chłopak nie czekał na moją reakcję,bez prawnie wbił się w moje usta.Byłam tak oszołomiona,że nawet nie miałam sił aby go odepchnąć.Gdy tylko skończył pocałunek,chwyciłam za kubek z kawą i jakby nigdy nic weszłam po schodach.Wkroczyłam do pokoju Stylesa i usiadłam na łóżku.Cały czas dręczyłam mnie myśl,że Zayn mógł się we mnie zabujać.Nie chciałam tego.STOP...Koniec rozmyśleń o nim.Muszę się skupić na sobie.Po niespełna dwóch minutach przede mną stanął półnagi Harry......
____________
I jak może być..?
Przepraszam,że tak długo piszę takie mizerne rozdziały,ale po prostu nie mam czasu.Postaram się pisać częściej nawet po parę linijek.
ZAGŁOSUJ W ANKIECIE...OCZYWIŚCIE JEŚLI MASZ NA TO OCHOTĘ..:)
5 KOMENTARZY..-NASTĘPNY ROZDZIAŁ...<3
Pierwsza ! :D
OdpowiedzUsuńRozdzial zajebisty jak wszystkie ! :)
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa pol nagi harry bedzie ostro Rozdzial super I wiesz co niech w szkole moze pojawi sie jakis przystojniak I zeby Gabi sie w nim zakochala i zeby harry troche pocierpial Tak wiem jestem okropna ale fajnie by bylo nie.;);););););););):););););););););):);):);););););):):):):):):):):):):):):):):):):):):););)
OdpowiedzUsuńMam do ciebie pare pytanek,oczywiscie nie musisz na nie odpowiadac
Ile masz lat ?
Gdzie mieszkasz ?
Kogo najbardziej lubisz z one direction ?
Pozdro;);) rozdzial zajebisty :)
hhe..Mam pomysł co do Harr'ego..Będzie cierpiał nie martw się..Dziękuję,za tak miłe słowa..;* Jesteś niesamowita.
UsuńOdpowiem..:)
1.14.
2.Koło Szczecinka.
3.Harr'ego.:)
:)
Proszę..:)
Hahahahaha jest super myszko.Pisz dalej.!!!! Jesteś świetna :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;) Liczę, że skomentujesz, a może i zaobserwujesz ;) http://summerlove-1d.blogspot.com/
Jestes zarabista ;) czytam tez twoj drugi blog masz talent
OdpowiedzUsuńNa marginesie jestes sliczna masz fajny kolor wlosow farbujesz czy naturalne ;)
Lola
Dziękuję..;) Naturalne.;)
UsuńPrzeczytałam narazie 1 rozdział, bo nie mam teraz czasu, ale zostawiam komentarz, bo mi się podobało <3
OdpowiedzUsuńI zapraszam do siebie: smack-that-honey.blogspot.com : )
Hehe..Okey..Na pewno zajrzę i poczytam..:)
UsuńGenialny !
OdpowiedzUsuń