wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 8 "Tylko czy ja czuję coś do niego.? "

-Aha.-powiedziałam przyglądając się Styles'owi.
-Co .?-było widać,że jest dumny z tego,że może stać przede mną w samych bokserkach.
-Już nic....Idę się myć.-skitowałam i poszłam w stronę łazienki.Weszłam do środka i powoli  zaczęłam ściągać z siebie ubrania.Gdy byłam już w samej bieliźnie przypomniało mi się,że zapomniałam wziąć od Harr'ego jakiejś koszulki.Nie ubierając się ruszyłam do pokoju loczka.
-Przyszłam po jaką podkoszulkę .Masz może coś takiego.?!-zapytałam bez jakiegokolwiek przejęcia.Chłopak siedział jak wryty i przyglądał się moim pośladkom.Przewróciłam tylko oczami i otworzyłam jego szafę.Myślałam,że moja pół nagość nie ruszy zielonookiego,bo przecież już mnie widział w samych majtkach i staniku,ale się myliłam.Zaczęłam przewracać wszystkie ubrania.Znalazłam fajną bluzkę z napisem " I love SEX " .Chwyciłam za jej róg i wróciłam do łazienki.Dokończyłam rozbieranie się i weszłam pod prysznic.Tego właśnie było mi trzeba.Mogłam zapomnieć o wszystkich problemach.Mogłam zapomnieć o Zaynie..! Wciąż nie mogę pogodzić się z myślą,że Malik  się we mnie zakochał.Na dodatek przygłupy powiedzieli,że Styles też coś do mnie czuje.Tylko czy ja czuję coś do niego.? A co z Mulatem.? To wszystko już mnie przerasta.Postanowiłam nie myśleć o tym i w końcu się zrelaksować.


~*~*~*~*~*~
Jak tylko weszłam do pokoju ktoś się na mnie rzucił.
-Kurwa...-krzyknęłam podnosząc się powoli z ziemi.Spojrzałam w bok i zobaczyłam roześmianego do łez Stylesa.

-O ty ciołku.Zabiję cię.-wymamrotałam cała zezłoszczona.Byłam wkurzona,nie lubię takich głupich akcji.Hazz cały czas się głupio chichrał. Myślałam,że mu coś zrobię.

Udając obrażoną i wściekłą,usiadłam na łóżku.Loczek się uspokoił i ze słodką minką podszedł do mnie.Myślał,że jak mi się podliże to mu daruję,ale ze mną nie ma tak łatwo.Nie jestem typem grzecznej dziewczynki,a raczej rozwydrzonej gnojówy,która dba tylko o swoją dupę.Wykorzystałam chwilę nieuwagi zielonookiego i wskoczyłam na niego.Razem wylądowaliśmy na podłodze.Zanosiłam się śmiechem.Harold jakby nigdy nic wstał i położył się na łóżku.Uczyniłam to samo i wypaliłam.
-Jesteśmy kwita.-nic się nie odzywał.Przez ułamek sekundy myślałam,że mu coś zrobiłam,ale on tylko się zgrywał.-Głąbie powiedz coś.-szturchnęłam go.
-A co mam mówić.....Idę na kanapę.Mam nadzieję,że podpasuje ci moje łoże.-już miał wstawać,gdy pociągnęłam go za rękę,co spowodowało,że znów leżał na masie poduszek.
-Nie mam nic przeciwko,żebyś został.-jakoś nie ruszało mnie to czy będę spała z Harry'm,czy nie.
-Jesteś pewna.?-wytrzeszczył oczy.
-W stu procentach.-uśmiechnęłam się do niego zalotnie i obróciłam się do niego tyłem.Chciałam jak najszybciej zasnąć.I tak właśnie się stało.

~*~*~*~*~*~
Obudziły mnie te pieprzone promienie słoneczne.Otworzyłam oczy i zobaczyłam,że ktoś odsłonił rolety.

-Kurwa ...Komu się nudzi.?! -krzyknęłam,ale chyba sama do siebie.Zerknęłam w bok,czy czasem nie ma gdzieś Stylesa,ale nikogo nie ujrzałam.Zaspana i zmęczona zeszłam na dół.Po drodze cały czas ziewałam.W kuchni zobaczyłam tylko Zayna.Nie chciałam z nim gadać,ale przecież szczęścia to ja nie mam.
-Gabriela...Pogadajmy-usłyszałam za sobą dobrze znany mi głos.
-Przymrużając powieki obróciłam się do bruneta.Był smutny i chyba płakał.
-Proszę. Słucham.-podeszłam do blatu i popijałam czyjąś kawę.
-Dlaczego.? -nie wiedziałam o co chodzi.
-Ale co.?-zrobiłam zdziwioną minę.
-Dlaczego właśnie on.?-kurde co oni powariowali,najpierw Hazz,a teraz Malik.-Gabi kocham cię zrozum.Nie myśl tylko o sobie.-teraz to mnie wkurzył.
-Posłuchaj...Nie myślę tylko o sobie.Zrozum nie jestem gotowa.Przysięgłam sobie,że do końca życia nikogo nie będę mieć i chcę się tego trzymać.-nie wiedziałam co mówię.A jeśli ja też czuję coś do Mulata.? Boże jeśli ja również go kocham.?..Nie no stop.To nierealne.-myślałam w duchu.
-Proszę...Daj mi szansę,a obiecuję,że jej nie zmarnuję.-ukląkł przy moich stopach i złapał mnie za ręce.Nie miałam pojęcia co mam opowiedzieć.Byłam tak zszokowana,że zabrakło mi języka w gębie.-Gabrielo.?-ocucił mnie brunet.
-A dałbyś mi na to wszystko chociaż trochę czasu.?-nie wiedziałam co w ogóle plotę.
-No dobrze-powiedział to z małym smutkiem w głosie.

~*~*~*~*~*~
Zmęczona weszłam do domu i zobaczyłam w salonie ciotkę.

-A ty nie w szkole.?-zapytała zdziwiona.
-O w morę.-krzyknęłam.Kompletnie o niej zapomniałam.Harold miał mnie obudzić.A on co.! Sam sobie pojechał.
Wbiegłam do swojego pokoju i na szybkiego się przebrałam.Wsiadłam do mojego ulubionego samochodu i ruszyłam w stronę szkoły.Gdy dojechałam na miejsce była przerwa.Weszłam do budynku i zobaczyłam Michalinę.
-Hej Mośku.-wykrzyczałam z daleka.
-No witaj Matołku.Co zaspało się ?-zapytała przeglądając swój zeszyt chyba od histy.
-Dokładnie....Zaraz,zaraz z kąt wiesz.?-byłam z lekka zdziwiona.Przecież Kaśka nie wiedziała gdzie jestem.Chyba,że lokowaty się wygadał.
-Styles mi powiedział.-no,a nie mówiłam.Nie trudno było się tego domyślić.
-Wiedziałam.Sam przyjechał,a o mnie to zapomniał.-zrobiłam wściekłą minę.Gdy tylko znalazłam Hazze wszystko mu wygarnęłam,ale zaraz potem śmialiśmy się w 'niebo głosy'.


___________
Hej Mośki.;~) I jak rozdział.? Podoba się.?
Wiem,nie jest zbyt długi,ale to zawsze coś.

10 KOMENTARZY-NASTĘPNY ROZDZIAŁ.

 
Jak Ci się chce to zagłosuj w ankiecie.

Polecam : BLOGA.

2 komentarze: